Jeszcze kilka lat temu MAN mógł poszczycić się najnowocześniejszą kabiną na rynku, wprowadzoną do produkcji na samym początku XXI wieku. Nie znaczy to jednak, że szoferka modelu TGX, dodatkowo udoskonalona względem TGA, jest konstrukcją w jakikolwiek sposób nowoczesną i przemyślaną. Można wręcz stwierdzić rzecz przeciwną.
Wsiadając do MAN TGX XXL naprawdę trudno nie docenić imponującego poczucia przestrzeni. Ma ono związek z rekordowym przeszkleniem kabiny, a także z bardzo regularnymi kształtami całego nadwozia.
O ile jednak regularne kształty naprawdę są zaletą, to samo przeszklenie jest kwestią kontrowersyjną, ograniczając miejsce na schowki, wychładzając kabinę zimą i niwelując poczucie przestronności. Uwagę zwraca także fakt, że Niemcy paradoksalnie nie popisali się pod względem ergonomii, przygotowując lodówkę, która nie mieści się całkowicie pod łóżkiem,
czy też tworząc deską rozdzielczą o instrumentach i schowkach zbyt mocno oddalonych od kierowcy.
Wadą jest także niewielki zakres regulacji foteli oraz niewygodne stopnie do wnętrza, stosunkowo mocno od siebie oddalone.
Mówiąc więc krótko – pod względem przestronności MAN TGX XXL jest naprawdę świetny, ale na tym niestety lista zalety się kończy.
Zobacz nasze oferty sprzedaży ciągników siodłowych MAN XXL